Samozatrudnienie, czyli prowadzenie jednoosobowej działalności gospodarczej bez zatrudniania pracowników nie jest co prawda we Francji zabronione.
Jest to jednak forma działalności zdecydowanie mniej popularna i obwarowana większymi wymogami niż tak zwane „śmieciówki” w Polsce.
Dlatego też zarówno polscy przedsiębiorcy świadcząc w ten sposób usługi na terenie Francji jak i ich zleceniodawcy powinni zwrócić szczególną uwagę na zagwarantowanie zleceniobiorcom niezbędnej niezależności. Mianowicie, aby nie doszło do sytuacji, w której łącząca strony umowa została w wyniku kontroli zakwalifikowana jako umowa o pracę. Ponieważ wiązałoby się to z poważnymi konsekwencjami przede wszystkim dla zleceniodawcy.
Francuski Sąd Kasacyjny wydał ostatnimi czasy dwa orzeczenia potwierdzające zgodność z prawem coraz częstszej praktyki, polegającej na przekwalifikowaniu na stosunek pracy umowy o świadczenie usług zawartej pomiędzy zleceniodawcą a osobą prowadzącą jednoosobową działalność gospodarczą, jeżeli spełnione są określone przesłanki.
Przekwalifikowanie z inicjatywy administracji
Takim narzędziem dysponuje zarówno Inspektor Pracy, jak i URSSAF (odpowiednik ZUS). W jednej ze spraw rozstrzyganych przez Sąd Kasacyjny, URSSAF, w następstwie przeprowadzonej kontroli, przekwalifikował na umowy o pracę szereg umów o świadczenie usług zawartych pomiędzy spółką a osobami samozatrudnionymi. Prawidłowość tej decyzji została potwierdzona przez Sąd Kasacyjny orzeczeniem z dnia 24 maja 2017 r. (Civ. 2e, 24 mai 2017, F-D, n° 15-28.439), przyczyniając się tym samym do utrwalenia w tej kwestii linii orzeczniczej. Zdaniem Sadu, możliwość wydawania osobom samozatrudnionym poleceń, następczej kontroli ich wykonania oraz ewentualnego wezwania do naprawienia uchybień, świadczy o istnieniu pomiędzy stronami stałego stosunku podporzadkowania, podstawowej przesłanki umowy o pracę.
Przekwalifikowanie na wniosek samozatrudnionego
Co ciekawe, przekwalifikowanie może nastąpić także z inicjatywy samozatrudnionego. Jeśli udowodni on przed sądem, że stosunek łączący go ze zleceniodawcą miał cechy stosunku pracy.
Całkiem niedawno, w orzeczeniu z dnia 26 kwietnia 2017 r. (Soc. 26 avr. 2017, F-D, n° 14-23.392), Sąd Kasacyjny przychylił się do żądania samozatrudnionego przekwalifikowania łączących go ze zleceniodawcą umów o świadczenie usług w umowę o pracę. Powód był masażystą prowadzącym szkolenia z masażu, z którym pozwany zdecydował się rozwiązać umowę po 3 latach współpracy. Niezadowolony z takiego obrotu sprawy powód wniósł do sądu pracy powództwo z żądaniem wypłaty odszkodowania z tytułu bezpodstawnego rozwiązania umowy o pracę. Zarówno sąd pracy, jak i sąd odwoławczy i kasacyjny dopatrzyły się w relacji łączącej strony elementów charakterystycznych dla umowy o pracę. Świadczyć o tym miał m.in. fakt, że świadczenia powoda były wykonywane wg planu ustalonego wcześniej przez pozwanego, w jego lokalu oraz za pomocą jego narzędzi.
Co ciekawe, masażysta posiadał swoją własną stronę internetowa, za pośrednictwem której świadczył również usługi pod własną marką. Jednakże zdaniem Sądu, istniejący pomiędzy nim a zleceniodawcą stosunek podporządkowania przesądza o zakwalifikowaniu przedmiotowej relacji jako stosunek pracy.
Analizowany przykład pokazuje, że zagrożenie może przyjść nie tylko ze strony francuskiej administracji, ale także niezadowolonych współpracowników.
Jedynie zapewnienie rzeczywistej niezależności kontrahentów związanych umową o świadczenie usług zabezpiecza przed ryzykiem przekwalifikowania relacji wiążącej strony na umowę o pracę.