16 lutego 2017 r. francuski parlament zagłosował za przyjęciem projektu ustawy przewidującego podwojenie okresu minimalnego przedawnienia karalności przestępstw.
Jest to owoc ponadpartyjnej współpracy dwóch posłów, przedstawiciela radykalnej lewicy (Alain Tourret) oraz republikańskiej prawicy (Georges Fenech), współtwórców 140 stronicowego raportu, stworzonego z myślą o uporządkowaniu i zmodernizowaniu postępowania karnego.
Nowe okresy przedawnienia
Reforma przewiduje zatem wydłużenie minimalnego terminu przedawnienia karalności zbrodni z 10 do 20 lat, a występków z 3 do 6 lat, od dnia popełnienia przestępstwa. Roczny okres przedawnienia wykroczeń pozostał bez zmian.
Nowelizacja nie wpływa na okres, w którym można dochodzić sprawiedliwości w przypadku występków o znacznej społecznej szkodliwości. Tytułem przykładu, w przypadku przestępstwa o charakterze seksualnym, którego ofiarą padła osoba nieletnia, dziesięcio- lub dwudziestoletni bieg przedawnienia, według prawa francuskiego, rozpoczyna się z chwilą uzyskania przez nią pełnoletniości. Przestępstwa o charakterze terrorystycznym przedawniają się z kolei z upływem 30 lat. Nie uległ zmianie również brak przedawnienia zbrodni przeciwko ludzkości.
Interesujące rozwiązanie zostało przyjęte w przypadku tzw. „przestępstwa tajemnego” (fr. infraction occulte), którego znamiona pozwalają na to, by zostało ono popełnione bez wiedzy ofiary oraz tzw. „przestępstwa zatajonego” (fr. infraction dissimulée), które ma miejsce jeżeli sprawca umyślnie zatarł ślady jego popełnienia. W takim przypadku, zgodnie z reformą, bieg przedawnienia rozpocznie się w momencie wykrycia przestępstwa. Ustawodawca przewidział jednak terminy graniczne (odpowiednio 12 lat dla występku i 30 dla zbrodni), po upływie których nastąpi przedawnienie karalności również takich przestępstw.
Zmiany weszły w życie pierwszego marca. Znajdują one zastosowanie również w odniesieniu do deliktów popełnionych przed tą datą, w przypadku gdy nie zostało uprzednio wszczęte postępowanie.
Obawy
Paradoksalnie, inicjatywa przygotowana ponad politycznymi podziałami jest również przedmiotem wielostronnej krytyki.
Jej zwolennicy zwracają uwagę, iż wydłużenie przewidywanej długości życia w koniunkcji z postępem technologicznym umożliwia nam dochodzenie sprawiedliwości nawet po tak długim okresie czasu.
Jej przeciwnicy martwią się, iż takie przedłużenie terminu, w którym będzie mogło być wszczęte postępowanie sądowe, niejednokrotnie utrudni zgromadzenie materiału dowodowego. Wraz z upływem czasu ślady przestępstwa ulegają zatarciu, a zeznania świadków wydarzeń sprzed kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu, lat siłą rzeczy tracą na spójności. Istnieją zatem obawy, iż reforma zachwieje prawem do sprawiedliwego i rzetelnego procesu.
Wydaje się, iż Sąd w większości przypadków tak późno wszczęte postępowania umorzy z powodu braku wystarczających dowodów na popełnienie czynu. Być może więc rację mają ci, którzy obawiają się jedynie wydłużenia długości postępowań na skutek zwiększenia ilości spraw prowadzonych przed sądami karnymi.