We Francji ugoda stanowi szeroko rozpowszechniony sposób rozwiązywania różnorakich konfliktów.
Spotkać ją oczywiście można przy okazji sporów sądowych dużej wartości, ale też w drobnych sprawach życia codziennego. Przykładem, który może stać się szczególnie bliski tym wszystkim, którzy zwiedzając Paryż korzystają z metra, jest nieskasowanie biletu. W tym przypadku grzywna zapłacona na miejscu kontrolerowi to nic innego jak ugoda.
Wymogi formalne
Problematyka ugody (transaction) została uregulowana w artykułach 2044 do 2058 francuskiego kodeksu cywilnego. W tej kwestii bardzo istotną rolę odgrywa jednak również orzecznictwo Sądu kasacyjnego (Cour de cassation), które, np. uczyniło z ugody skuteczny instrument łagodzenia sporów w dziedzinie prawa pracy.
Według kodeksowej definicji „ugoda jest umową, w drodze której strony kończą spór już istniejący, lub zapobiegają temu, który dopiero może powstać w przyszłości”. Przyjmuje się, że dla zawarcia ugody konieczne są 3 elementy:
- istnienie sytuacji konfliktowej pomiędzy stronami,
- wola położenia kresu takiej sytuacji,
- poczynienie sobie wzajemnych ustępstw.
Ponadto ugoda wymaga formy pisemnej. Niemniej jednak jest to wymóg dla celów dowodowych (ad probationem).
Kto może zawrzeć ugodę
W zasadzie każda osoba fizyczna jak i prawna jest zdolna do zawarcia ugody, jeżeli tylko może ona dysponować prawami będącymi jej przedmiotem. W tej kwestii również bogato przedstawia się dorobek orzecznictwa Sądu kasacyjnego. Dla przykładu uważa się, że adwokat reprezentujący swojego klienta przed sądem posiada pełnomocnictwo do zawarcia ugody ze stroną przeciwną w ramach toczącego się sporu.
Jeżeli ugoda zostanie podpisana przez jedną ze stron za pośrednictwem osoby nieodpowiednio umocowanej, jest ona dotknięta sankcją nieważności. Należy jednak podkreślić, że jest to nieważność względna, a więc mogą się na nią powołać jedynie strony i to nie później niż w okresie 5 lat. Ponadto strony mogą zawsze sanować brak odpowiedniego umocowania w drodze potwierdzenia zawartej ugody.
Skutki
Ugoda ma pomiędzy stronami powagę rzeczy osądzonej w ostatniej instancji. Nie jest przy tym konieczne jej złożenie czy zarejestrowanie w sądzie. W praktyce oznacza to, że spór pomiędzy stronami zostaje definitywnie zakończony. Co więcej, nie może się on stać w przyszłości przedmiotem postępowania sądowego.
Czy warto więc poszukiwać rozstrzygnięcia sporu poprzez zawarcie ugody z przeciwnikiem?
Wszakże wymaga ona poczynienia z każdej strony ustępstw, których być może dałoby się uniknąć oczekując na orzeczenie sądowe. Trzeba jednak pamiętać, że oczekiwanie na przychylne rozstrzygnięcie sądu może trwać latami. Zawsze wiąże się ono z pewną dawką niepewności oraz kosztami. Natomiast zdarzały się nam już w praktyce przypadki, gdzie w drodze ugody wierzyciel otrzymywał 70 – 80 % swojej należności płatne, co bardzo istotne, w krótkich terminach.